Uwielbiam warzywa. Chętnie kupuje je na miejscowym bazarku, gdyż tam są najświeższe. Tak naprawdę to miejsce, w którym łatwo można mnie spotkać:) Gdziekolwiek jestem - czy to w domu, czy na wakacjach, w kraju, czy za granicą - muszę pójść na miejscowy bazarek. No niestety, tak już mam:)
A w następnym poście przepis na sałatę z .... Kto zgadnie z czym (patrz fotki niżej;))?
Ależ pyszności, wszystko takie świeżutkie, soczyste...pyszne :)) no i śliczne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dziękuję!
UsuńJest jakaś magia w miejscowych bazarkach, prawda? Osobiście uważam, że takie miejsca to kwintesencja danej miejscowości, skarbnica wiedzy o tamtejszych ludziach, miejscach a nawet historii.. :)
OdpowiedzUsuńMm nadzieję, że sałata będzie bez konwalii, które na zdjęciach wypatrzyłam ;)
Prawda. Zgadzam się. Pięknie to opisałaś! A sałata będzie bez konwalii:):):):):)
UsuńAnalizując zawartość koszyka...może sałata z truskawkami i szparagami:-)
OdpowiedzUsuńAle zielono w Twojej skrzyni:-)
Pozdrawiam:-)
Zgadłaś!:)
UsuńCo za smakowitości zgromadziłaś! Na pewno sałatka będzie pyszna, bo dużo tu świeżych, zdrowych warzyw. Aż chciałoby się je schrupać. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie w tej skrzyni:-) Też lubię warzywa, szczególnie o tej porze roku.
OdpowiedzUsuń