sobota, 14 marca 2015

Moja Lizbona

Ferie w Hamburgu powoli dobiegają końca. Od poniedziałku szkoła i koniec rodzicielskiej laby. Zanim dogoni mnie codzienność, chciałam się podzielić wrażeniami z naszego pobytu w Lizbonie. Piękne miejsce, przede wszystkim ciepłe i słoneczne. Przyjemne 22 stopnie i to w marcu, gdzie u nas o tej porze często jeszcze zalega śnieg i wszyscy z utęsknieniem wyczekują wiosny.
Lizbona to miasto na dwóch poziomach. Różnorodne punkty widokowe przyciągają turystów, no może z wyjątkiem tych, którzy cierpią na lęk wysokości:) Lizbona to metropolia kawy i świeżo wyciskanego soku z pomarańczy. Miałam takie wrażenie, że ten ostatni trunek zastępuje miejscowym wodę do picia. Nam ją w każdym bądź razie zastępował:) Ceny naprawdę w porządku....
Odwiedzając nowe miejsca, szczególnie te za granicą, lubię pobyć w miejscach typowych dla mieszkańców, w tych do których masy turystów nie docierają. Przystaję wtedy na chwilę, by posłuchać i poobserwować prawdziwe życie mieszkańców. Jak robią zakupy, odprowadzają dzieci do przedszkola, pędzą do pracy, czy spotykają się na kawę... Jednym słowem lubię odwiedzać także te miejsca, które niekoniecznie znajdują się w przewodniku dla turystów. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym będąc w Lizbonie nie poszła w tym celu na miejscowy targ:) I okazało się, że to był strzał w dziesiątkę, gdyż jest to niesamowite miejsce. Mowa jest o Mercado da Ribeira - targ rybny, połączony z targiem staroci. Uwieńczeniem tego miejsca jest niedawno otwarta hala gastronomiczna Time Out, a w niej prawie 40 punktów gastronomicznych i istny raj dla kubków smakowych. W ofercie znajdują się min. produkty regionalne oraz dania, serwowane przez wybitnych lizbońskich szefów kuchni. Świetne miejsce, świetna kuchnia - w sam raz dla głodnego wrażeń i nie tylko:) turysty.
















6 komentarzy:

  1. Wielkie dzięki za cudny spacer po Lizbonie :))
    Z prawdziwą przyjemnością obejrzałam cudne kadry :)
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia...piękna Lizbona. Pewnie ciężko jest wrócić do rzeczywistości?! Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak! W pracy urwanie głowy, a słońca jak na rezeptę! Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ciekawy blog :) A ten wpis cudowny, przepiękne kadry, uwielbiam takie spojrzenie na miasto okiem uważnego i drobiazgowego turysty :) Gdziekolwiek jestem, staram się dostrzec jak najwięcej szczegółów...
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz! Tak już mam, że czepiam się drobiazgów;)

      Usuń